Trzeci projekt był najbardziej wymagający i jestem z niego najbardziej zadowolona. Haftowany kucyk Pony!! Jak ja lubiłam te kucyki...dziecięciem będąc...teraz już z pieluch wyrosłam raczej ale sympatia do grzyw pozostała.
Cały napis jak i kucyka wyhaftowałam ściegiem płaskim.
Kucyka jak zwykle najpierw podszylam, by wykończenie było bardziej wypukłe. Grzywa została wypełniona każdym możliwym kolorem muliny jaki znalazłam w swoich zbiorach. Ba! nawet wykorzystałam część z tajemnych zasobów muliny mojej SiS.
Cały kucyk wyszedł iście tęczowo. Jestem zachwycona. Mam nadzieje, że poduszki spodobają się dzieciom.











Brak komentarzy:
Prześlij komentarz